Rozprawa
Na rozprawę musieliśmy jechać na drugi koniec Polski. Tam też jeździliśmy na spotkania z maluchami - 6 h drogi! Ale cel uświęca środki jak to mówią. Rozprawa przebiegła dosyć gładko, pani z rz bardzo ładnie nas opisała , powiedziała ze łzami w oczach , że według niej dzieci trafiły idealnie, nam urosły skrzydła gdy tego sluchaliśmy i już wiedzieliśmy że inaczej zakończyć się to nie może jak przyznanie nam wszelkich praw do opieki nad chłopcami- czyli mówiąc wprost staliśmy się rodzicami! DZIEŃ PÓŹNIEJ ŚWIĘTOWALIŚMY urodziny naszej rodziny. Był tort , smakołyki i prezenty a starszy synek piał z radości ...